Dlaczego nie powinieneś pracować na morzu?

Cześć!

Dostaję od was wiele pytań dotyczących pracy na morzu, pytań związanych z podjęciem decyzji o tym czy powinniście kierować swoją ścieżkę kariery na morze. Chciałbym dzisiaj zacząć od zupełnie przeciwnego pytania, a mianowicie, “Dlaczego nie powinieneś rozpoczynać pracy na morzu”. Trochę kontrowersyjne, co nie, ale moim zdaniem każdy powinien zadać sobie to pytanie jeszcze przed podjęciem decyzji, co dalej zrobić ze swoim życiem. Oto kilka przykładów:

Jeżeli planujesz swoja założyć rodzinę, wychowywać dzieci to nie jest praca dla ciebie. Będziesz spędzał większą cześć swojego czasu poza domem. Oczywiście warunki pracy się zmieniają i być może znajdziesz zatrudnienie inne niż standardowe 4/2 lub 3/3 jednak wciąż możesz być obcy dla swojej rodziny. Do tego potrzeba poświęcenia po obu stronach – twojej i twojej małżonki/małżonka. Zrozumienia i wyrozumiałości. Kiedy te elementy nie są jasne pomiędzy wami, wówczas to pierwsza oznaka, iż ta praca nie jest dla ciebie.

Jeżeli nie chcesz zostać zamknięty z różnymi charakterami na małej przestrzeni wówczas ta praca nie jest również dla ciebie. Różne statki, różni ludzie powiadają i to jest całkowita prawda. Pamiętam kontrakty gdzie bardzo miło spędzało się czas na statku oraz poza nim w porcie. Kiedy region i stan statku pozwalał na chwilę rozrywki w doborowym towarzystwie. Ale zdarzały się kontrakty, gdzie nie było możliwości zejścia praktycznie w ogóle, bo terminal zabraniał, bo krótki postój, bo problemy ze statkiem i trzeba było być non stop stand by. Dodatkowo, kiedy trafi ci się „stary” z pomysłami, wtedy twoja praca staje się zdecydowanie cięższa, a brak możliwości relaksu potrafi dodatkowo frustrować. I zdecydowanie ta druga sytuacja zdarza się niestety najczęściej.

Jeżeli nie potrafisz żyć bez komunikacji, bez Internetu – ta praca nie jest również dla ciebie. Pomimo tego, iż na lądzie dostęp do Internetu jest powszechny i praktycznie za darmo, na statku nie zawsze tak jest. Na szczęście zdarza się to coraz rzadziej, jednak dostęp zazwyczaj ograniczony jest ilością danych lub prędkością ich przesyłu. Generalnie trzeba się przyzwyczaić do zupełnie innej jakości kontaktu niż ma to miejsce na lądzie. Pół biedy, kiedy, ten dostęp jeszcze jest zapewniony, bo przecież wciąż zdarzają się statki bez dostępu do Internetu, a stary ma możliwość czytania mejli. Wtedy jedyny kontakt, jaki możesz mieć zapewniony i będzie on anonimowy to postój w porcie, kiedy kupisz sobie kartę sim.

Nie lubisz pracować w nocy, wypoczywać mniej niż 12h dziennie? Ta praca nie jest dla Ciebie. Postoje w portach, wachty, nadgodziny, ciągły stres, jutro znowu port, ładunek nie chłodzi się tak jak powinien, kompresor znowu trzeba otworzyć, nowe pomysły „starego” i to wszystko w 24h godzinach, a ile z tego odpoczniesz? Zazwyczaj mniej niż zakładasz i tak przez cały kontrakt. Jeżeli to cię przeraża to ta praca nie jest dla ciebie.

Chcesz zwiedzać świat? Ta praca nie jest dla Ciebie. Oczywiście będziesz w danym punkcie i będziesz mógł wstawić sobie pinezkę na mapie, jednak niema to nic wspólnego ze zwiedzaniem świata. Statki stoją w porcie przeważnie dobę, z czego ty spędzasz mając wachty większość czasu. Zdarzają się porty gdzie zejść niema w ogóle. Szczególnie uciążliwe jest to na zbiornikowcach, których terminale przeładunkowe oddalone są od miast nawet 100 km. Lubisz podróże? To nie praca dla ciebie.18

Wydaje mi się, że to są najważniejsze punkty, które powinny skłonić się do porzucenia pomysłu pracy na morzu. Jeśli jednak tak nie jest i chcesz być częścią naszego elitarnego grona TO TA PRACA JEST ZDECYDOWANIE DLA CIEBIE!