Niebezpieczne kobiety – Kobieta na morzu

Hej,

Od ostatniego artykułu minęło blisko miesiąc. Spowodowane było to wieloma sprawami prywatnymi co wiązało się niestety z mniejszą liczbą czasu. Na wszystkie odpowiedzi starałem się w miarę sensownym czasie odpowiedzieć, jednak na artykuł zabrakło czasu i trochę motywacji, ale już dzisiaj kolejny artykuł, tym razem na życzenie naszej czytelniczki.

Tytuł tego artykułu ma na celu zwrócenie uwagi męskiej płci na walory intelektualne i predyspozycje fizyczne kobiet pracujących na morzu. Wszystkie złe skojarzenia związane z tym tytułem są nie zamierzone.

W dzisiejszych czasach nie występują zawody, które wykonują jedynie mężczyźni. Jednym z takich miejsc jest morze. Coraz więcej kobiet decyduje się na pracę na statkach handlowych, jednak jest to wciąż dziedzina, w której kobiet jest zdecydowanie mniej. Będę mówił tutaj o typowej pracy w marynarce handlowej i stanowiskach oficerskich i wyłączam z moich refleksji statki pasażerskie, a w szczególności dział hotelowy.

O tym dlaczego tak jest i jaki stosunek mają mężczyźni do kobiet pracujących na morzu dowiesz się właśnie z tego artykułu.

Na początek wyjaśnijmy kilka kwestii związanych z wyborem tej ścieżki kariery przez kobiety.

  1. Brak świadomości na temat zatrudnienia w przemyśle morskim.

Ten punkt dotyczy w równym stopniu kobiet jak i mężczyzn. Świadomość dotycząca możliwości pracy na morzu jest bardzo niska, szczególnie wśród studentów. Na topie są kierunki medyczne, IT, zarządzania. Brakuje kampanii promujących ten rodzaj pracy wśród szkół. Powinny pokazywać jak wygląda praca na morzu, co można osiągnąć, jakie wynagrodzenia są proponowane. Te wszystkie elementy powodują iż coraz mniej osób wybiera pracę na morzu jako drogę na szczyt kariery. Potrzebne są zmiany w tym kierunku ale nie sądzę że stanie się to szybko.

  1. Przemysł zdominowany przez mężczyzn?

Z przyczyn historycznych, praca na morzu jest łączona z pracą wykonywaną przez mężczyzn. Do pracy na morzu potrzeba było dużej siły, a kobiety nie było tolerowane w takim stopniu jak jest to teraz. Wiele kobiet obawia się również iż przebywając w grupie samców mogą doświadczyć psychicznego lub fizycznego napastowania. W dzisiejszych czasach nie trzeba się jednak tego obawiać gdyż prawo chroni ich w takim samym stopniu jak mężczyzn.

  1. Brak wsparcia przez kompanie morskie

Jest to jednak wciąż duży problem. Wiele kompanii kładzie nacisk na płeć męską, zupełnie zapominając o predyspozycjach kobiet. Zapytałem mojego znajomego w dziale HR jak wygląda to z ich strony. Ile kobiet rzeczywiście przechodzi proces rekrutacji. Niestety powiedział mi że pomimo posiadania wysokich kwalifikacji, kobieta jest praktycznie wyeliminowana z takiego procesu, kiedy kandydat o niższych kwalifikacjach jest mężczyzną.

  1. Uwarunkowania kulturalne

Chyba każda kobieta, a przynajmniej jej zdecydowana większość pragnie macierzyństwa. Wybierając karierę na morzu jest to zdecydowanie utrudniona sprawa, z uwagi na brak świadczeń podczas ciąży. Również opinia rodziny ma tutaj ogromne znaczenie, bo jak to zwykło się mówić „gdzie kobieta na morze”.

To tylko kilka elementów, które powodują, że płeć piękna na morze się nie wybiera, mały odsetek kobiet zajmuje wysokie stanowiska w żegludze handlowej. Ten stan rzeczy jeszcze przez kilka lat pozostanie bez zmian, z uwagi na coraz większe przeszkody w pracy na morzu oraz brak uświadamiania przyszłych oficerów.

No dobrze, a jak wygląda praca kobiety na statku okiem mężczyzny? W mojej karierze miałem możliwość pracować z kobietą trzykrotnie i pomimo iż nie były to zbyt udane połączenia nadal uważam, iż nie ma różnicy w pracy z kobietą czy mężczyzną, jednak są pewne elementy, które powodują, że współpraca z kobietą na morzu staje się czasami wyjątkowo ciężka. Problemem są tutaj elementy psychiczne mężczyzn i kobiet, które w zamkniętym środowisku stają dosyć poważne.

Pierwszy przypadek, który spotkałem to była bójka pomiędzy dwoma walczącymi o względy tej kobiety samcami J Kadetka pokładowa, bo o niej mowa, kokietowała dwóch różnych osobników przez blisko miesiąc co zaowocowało niezwykłą bijatyką rodem z filmów akcji pomiędzy filipinami. W efekcie cała trójka pojechała do domu na wniosek kapitana statku.

Druga sytuacja miała miejsce kiedy byłem trzecim oficerem, a w tym czasie była podmiana drugiego oficera i na jego miejsce przyjechała pani oficer z niemieckim paszportem. Niestety, jako że była jedyną kobietą na statku to trochę podniosło jej ego. Mianowicie uważała się za osobę, która jak to mówią „wszędzie była i wszystko wie”. Nie trzeba było czekać na pierwsze potknięcia. Jako że już była doświadczonym oficerem to oczywiście w niczym nie potrzebowała pomocy i już w ciągu kilku pierwszych dni uszkodziła kompresor do ładowania butli z powietrzem. Na kolejne ekscesy również nie trzeba było długo czekać. Po dwóch tygodniach zniechęciła do siebie praktycznie całą męską załogę poprzez wymądrzanie się jak i również typowe niemieckie patrzenie na ludzi z góry. Pomijam fakt iż dla pani oficer linia pożarowa a linia powrotu kondensatu to była jedna i ta sama linia.

Trzeci przypadek również dotyczył kadetki pokładowej, która rozkochała w sobie chifa officera. Byłem wtedy drugim oficerem, a że chif był Niemcem tak samo jak ona to szczególnie dobrze się dogadywali. Niestety dla reszty załogi było całkowicie odwrotnie. Z uwagi na względy starszego oficera, pozwalała sobie na coraz więcej. Zlecone dla niej prace były nie rozpoczęte bo się jej nie chciało lub ujmowało to jej godności (np. malowanie nowego zaworu pożarowego). Generalnie praca pokładowa była nie dla niej. Poza tym pełno dyskusji dotyczących praktycznie każdego aspektu pracy, bo mapa jej się nie podoba, bo linia kursu za gruba i tego typu uwagi. W efekcie skończyło się to wielką wojną, gdy zaczęła podskakiwać coraz bardziej. Na koniec Chief otrzymał ostrzeżenie od kapitana i uwagi poszły do firmy.

Na pewno takich opowieści jest więcej i każda niewątpliwie jest ciekawa. Wymądrzanie się to niestety wada większości kadetów niezależnie od płci. Reasumując to co chciałem przekazać. Praca z kobietą nie różni się znacząco od współpracy z mężczyzną o ile zachowane są pewne zasady, które nie wprowadzają zamieszania, szczególnie tego uczuciowego wśród załogi. Pomimo wszystkich negatywnych historii uważam, że tak samo jak mężczyźni, kobiety mają prawo jak i predyspozycje, aby pracować na statkach handlowych. Chciałbym jeszcze w swojej karierze być świadkiem zwiększonego popytu na oficerów płci pięknej.

Od siebie mogę tylko dodać. Kobieto, jeżeli chciałabyś pracować na morzu to śmiało, to zawód jest również dla Ciebie, daj z siebie wszystko i unikaj sytuacji, które opisałem powyżej, A wszystko będzie dobrze.